Dla lasu i człowieka – czekolady Las Vegan’s
Wegańska rzemieślnicza czekolada, bez półproduktów i ulepszaczy, tworzona jedynie z ekologicznych surowców wykorzystywanych zarówno przy produkcji czekolady, jak i opakowań, w których jest sprzedawana – oto Las Vegan’s.
Za projektem Las Vegan’s stoi Manufaktura Czekolady Chocolate Story, od lat znana mi marka, którą bardzo cenię za wkład w rozpowszechnianie idei czekolady bean-to-bar w Polsce. Pionierska firma założona została w 2009 r. przez dwóch kolegów – Tomasza Sienkiewicza i Krzysztofa Stypułkowskiego – którzy porzucili pracę w korporacji i rozpoczęli produkcję prawdziwej czekolady. W 2017 r. do zarządu firmy dołączył Marcin Parzyszek, menedżer z 20-letnim doświadczeniem na rynku słodyczy. Po kilku latach wspólnych działań, w 2020 r. zdecydowali się na stworzenie nowej marki czekolady wegańskiej – Las Vegan’s.
Kiełkujący pomysł, rosnąca inwestycja
Prace nad produkcją Las Vegan’s rozpoczęły się praktycznie od razu po zakończeniu kampanii crowdfundingowej, czyli na przełomie listopada i grudnia 2020 r. – Produkcja rzemieślniczej czekolady to długi i złożony proces, w który zaangażowanych jest wiele osób, a w Las Vegan’s postawiliśmy sobie kilka ambitnych celów – zaznacza Parzyszek i wyjaśnia: – Po pierwsze, chcieliśmy stworzyć czekoladę wegańską, na bazie roślinnych zamienników, a dodatkowo spakować ją w ekologiczny, kompostowalny w warunkach domowych papier. Jesteśmy pierwszą firmą na rynku, która zdecydowała się na taki krok!
Aby móc to zrobić, firma musiała zostać zaopatrzona w odpowiednie urządzenia, rozbudować dotychczasowy park maszyn, pozyskać odpowiedni papier i przeprowadzić testy. Ten proces zakończył się w drugim kwartale 2021 r. Równolegle prowadzone były także prace nad recepturami wegańskich czekolad tzw. mlecznych bezmlecznych. – Przeprowadziliśmy mnóstwo testów produktów na bazie różnych roślinnych zamienników mleka, m.in. z kokosów, migdałów czy owsa. Dodatkowej uwagi wymagały od nas formalności związane z uzyskaniem certyfikacji BIO – mówi Parzyszek..
Pierwsze wegańskie tabliczki pojawiły się na rynku na początku października, premiera odbyła się w czasie targów żywności ekologicznej BIOEXPO. Początkowo miały powstać jedynie 3 tabliczki, jednak finalnie w sprzedaży znalazło się aż 6 nowości marki Las Vegan’s: ciemna czekolada ze świeżo prażonych ziaren kakaowca oraz 5 wersji czekolad na bazie zamienników mleka pochodzących z kokosa i owsa, z różnymi owocowymi dodatkami, a także z orzechami.
– Testowaliśmy kilka różnych receptur wegańskich czekolad na bazie wielu roślinnych zamienników. Muszę przyznać, że jako eksperci od czekolady, którzy zjedli niezliczone jej ilości, jesteśmy bardzo wymagający. Zależało nam na tym, aby uzyskać smak i konsystencję tak samo pyszne jak w tradycyjnych tabliczkach. Wyzwaniem było uzyskanie balansu smakowego, niezakłócenie smaku czekolady roślinnym, np. kokosowym, posmakiem. Sami nie mogliśmy zdecydować, która receptura powinna trafić do sprzedaży, ale od początku Las Vegan’s wiedzieliśmy, że w tworzenie wegańskiej czekolady chcemy zaangażować społeczność, w tym naszych akcjonariuszy – relacjonuje prezes Manufaktury Czekolady. Firma przygotowała zatem kilka testowych receptur, które zostały wysłane do testerów i wspólnie – metodą blind testów – wybrano te najlepsze. – Różnica w głosach pomiędzy recepturą kokosową a kokosowo-owsianą była tak niewielka, że postanowiliśmy wprowadzić obie – konkluduje.
Miło mi dodać, że ja także brałam udział w testowaniu sampli!
200% bio
Firma od początku istnienia pakuje swoje produkty, ograniczając plastik do niezbędnego minimum. Jak deklarują, to wynik obserwacji zmian na rynku i trendów, a przede wszystkim przełożenie osobistego podejścia do troski o planetę. Las Vegan’s jest pierwszą marką, w której tradycyjna folia aluminiowa i plastik zostały zastąpione papierowymi, ekologicznymi opakowaniami, w pełni kompostowalnymi w warunkach domowych. – Naszą ambicją jest całkowite unikanie plastiku we wszystkich elementach i rodzajach opakowań: zarówno w jednostkowych, tj. tabliczki czy batoniki, jak i w zbiorczych, jak torebki – podkreśla Parzyszek. To z pewnością zadowoli spore grono konsumentów podobnie zatroskanych o środowisko naturalne. Niemniej pozostaje pytanie, czy w chwili obecnej to grono jest na tyle duże, by produkcja tych tabliczek była porównywalnie duża w odniesieniu do reszty produktów i opłacalna, czy nadal stanowiła jednak niszę?
Więcej wege!
Chcemy rozwijać naszą nową spółkę Las Vegan’s tak, jak rozwinęliśmy Manufakturę Czekolady – od małej firmy dwóch informatyków do dobrze prosperującego biznesu, lidera produkcji czekolady bean-to-bar w Polsce. Premiera produktów odbyła się na początku października br. podczas targów BioExpo i spotkała się z ogromnym zainteresowaniem. Nawiązaliśmy kontakty z największymi, znaczącymi dystrybutorami produktów BIO, obecnie prowadzimy rozmowy z partnerami biznesowymi, by wkrótce były szerzej dostępne na sklepowych półkach. Współpracujemy już m.in. z dystrybutorem zdrowych produktów Smak Natury, dzięki czemu Las Vegan’s pojawi się w delikatesach z żywnością ekologiczną. Na pewno produkty zostaną także włączone w istniejącą sieć sprzedaży w Polsce i za granicą. Równolegle pracujemy nad kolejnymi nowościami, które już niebawem pojawią się w sprzedaży. Już dzisiaj mogę zdradzić, że dopracowujemy receptury m.in. prażonego ziarna kakaowca, żurawiny oraz morwy białej oblanych przepyszną wegańską czekoladą. Następne w kolejności są czekoladowe wegańskie krówki, także z certyfikatem BIO i zawierające czekolady bean-to-bar – dodaje menadżer marki.
Moim zdaniem...
Czekolady wegańskie to świetny pomysł! Generalnie jestem wielką fanką wszelkich wynalazków roślinnych, które stosuję zamiast mleka krowiego. Z mlecznymi czekoladami wegańskimi spotkałam się już wcześniej, jako że często można je spotkać w portfolio wielu manufaktur bean-to-bar (m.in. Beskid Chocolate, Gang Czekoladożerców, Manufaktura u Dziwisza, Domowa Czekolada i wiele innych). Manufaktura Czekolady dedykowała swojej bogatej linii wegańskich czekolad oddzielną markę i to jest dobry zabieg, bo z pewnością pozwoli zaistnieć tego typu tabliczkom bardziej w świadomości ludzi.
Co do samych tabliczek Las Vegan’s pierwszym plusem jest to, że jest ich sporo! I są one różne – zawierają owocowe dodatki lub orzechy, są na bazie odmiennych napojów roślinnych. To daje nam pole do degustacji i zabawy. Wedle mojej opinii niektóre sa wręcz nie do odróżnienia od mlecznych czekolad tradycyjnych. Inne już nieco odbiegają w konsystencji lub smaku. Czy to źle? Absolutnie! Wręcz tego trochę oczekiwałam, bo ja akurat lubię różnorodność. I dlatego raz piję mleko kozie, innym migdałowe, owsiane lub też sojowe.
Artykuł został opublikowany w magazynie Tajniki Czekolady, który za darmo możecie przeczytać tutaj >>> KLIK!
A Wy skusilibyście się na wegańską wersję mlecznej czekolady? Jaka jest Wasza ulubiona?
1 komentarz
[…] producentów rzemieślniczych czekolad ma takie wegańskie tabliczki w ofercie (np. cała linia Las Vegans Manufaktury Czekolady) z racji właśnie tych rosnących statystyk, wedle których weganizm to […]